Znali się już jakiś czas, można by powiedzieć że byli przyjaciółmi. Przyjaźń, jak to banalnie brzmi. To co ich łączyło to coś bardziej niezwykłego niż przyjaźń. Potrafili rozmawiać o wszystkim, spędzali razem mnóstwo czasu, czasem zdarzało im się nawet pocałować, a więź która ich łączyła była niesamowita. Kiedy On miał problem, Ona rzucała wszystko, i biegła do niego. To działało w obie strony. Byli nierozłączni. Przechodni, którzy ich widzieli razem, myśleli że są parą, tak wspaniale się uzupełniali, Jej uroda tak pięknie komponowała się z Nim. Byli tak cholernie zapatrzeni w siebie, że nie liczyło się nic innego. Nie przyznawali się przed sobą do tego co czuli, ale każde z nich, w głębi serca wiedziało, a przynajmniej tak się im wtedy wydawało, że nie wyobraża sobie życia bez tej przyjaźni, czy też.. miłości.
Lato, czas wyjazdów, obozów, i jak to nastolatkowie, pojechali – tylko nie razem.
Ona – cholernie tęskniła, żyła wspomnieniami o Nim. On – zapomniał.. poznał inną.
Ona – cholernie tęskniła, żyła wspomnieniami o Nim. On – zapomniał.. poznał inną.
Wrócili, między nimi zaczęło się coś psuć, więc zdecydowali się spotkać. Ona poszła z nadzieją że zostaną parą, On aby pochwalić się że ma dziewczynę. Ich rozmowy nie były już tak częste i niesamowite. Jej było cholernie ciężko, przecież Go kochała, był jej całym światem, bez niego nie istniała. Jemu, zależało na innej, od czasu do czasu, pewnie z jakiś wyrzutów sumienia do Niej napisał. Już prawie w ogóle nie rozmawiali, a mimo to, byli by w stanie opowiedzieć sobie całe życie ze szczegółami. Zaufanie, którym siebie obdarzali się nie zmieniło – i właśnie to, ocaliło to co ich łączyło. Spotkali się, wyjaśnili przeszłość, postanowili odbudować to co zniszczyli. Było ciężko, ale dali radę, tak cholernie pragnęli znów móc na siebie liczyć w każdej sytuacji i o każdej porze.
Ona –życzyła Mu jak najlepiej, cieszyła się że znowu ma takiego przyjaciela. On – miał dziewczynę, długo już z nią był, ale oprócz niej miał coś jeszcze, przyjaciółkę, którą dopiero zaczął doceniać. Historia zaczęła się powtarzać. Rozmawiali, zdarzały się sytuacje wykraczające przyjaźń, ale On miał w dalszym ciągu dziewczynę. Ona – sądziła, że między nimi jest coś, co nie pozwala im żyć bez siebie. On – kochał swoją dziewczynę.. ale kochał też swoją przyjaciółkę, tylko nie potrafił się z tym pogodzić, bał się Jej o tym powiedzieć.
Zbliżał się czas Walentynek, karmazynowe serduszka wisiały gdzie tylko mogły. Zakochani żyli tym dniem, a Samotni.. płakali po kątach..
13 luty – On nie wiedział co ma robić, nie przespał ani minuty w nocy, kochał dwie osoby.. Ona – cały dzień spędziła na nauce, wieczorem dostała smsa: Przyjdę jutro po Ciebie, gdy skończysz lekcje. Twój przyjaciel;*. Nie miała pieniążków na telefonie, więc nie odpisała.
14 luty – WALENTYNKI – On, poszedł do kwiaciarni, kupił dwie róże, jedną dla swojej dziewczyny, drugą dla Niej. Spotkał się z dziewczyną, powiedział że kocha ją, ale nie może być z nią, bo nie chce jej oszukiwać.. bo w jego życiu jest Ktoś jeszcze..
Godzina 15, poszedł pod szkołę, zobaczył Ją. Uśmiechnięta, dała mu buziaka w policzek na przywitanie, i spytała co u Niego. Wyjął zza pleców różę, Jej oczy przypominały pięcio złotówki, no bo niby dlaczego w Walentynki miała by dostać różę od Przyjaciela, i to takiego który ma dziewczynę. On, widząc Jej minę, zaczął mówić: widzisz.. nie dopuszczałem tego do siebie.. ale dłużej już nie mogę. KOCHAM CIĘ, nie wyobrażam sobie życia bez Ciebie, jesteś Jedyną Osobą która mnie tak rozumie, tylko za Ciebie byłbym w stanie oddać życie! Musiałem Ci to powiedzieć.. a moja dziewczyna.. to już nieaktualne.. nie mogłem jej oszukiwać.. Ty jesteś prawdziwą miłością mojego życia. Nikt poza Tobą się nie liczy.. Broniłem się przed tym uczuciem, nie chcąc niszczyć przyjaźni.. ale dłużej już nie mogę..
Godzina 15, poszedł pod szkołę, zobaczył Ją. Uśmiechnięta, dała mu buziaka w policzek na przywitanie, i spytała co u Niego. Wyjął zza pleców różę, Jej oczy przypominały pięcio złotówki, no bo niby dlaczego w Walentynki miała by dostać różę od Przyjaciela, i to takiego który ma dziewczynę. On, widząc Jej minę, zaczął mówić: widzisz.. nie dopuszczałem tego do siebie.. ale dłużej już nie mogę. KOCHAM CIĘ, nie wyobrażam sobie życia bez Ciebie, jesteś Jedyną Osobą która mnie tak rozumie, tylko za Ciebie byłbym w stanie oddać życie! Musiałem Ci to powiedzieć.. a moja dziewczyna.. to już nieaktualne.. nie mogłem jej oszukiwać.. Ty jesteś prawdziwą miłością mojego życia. Nikt poza Tobą się nie liczy.. Broniłem się przed tym uczuciem, nie chcąc niszczyć przyjaźni.. ale dłużej już nie mogę..
Minęło parę sekund aby ich usta się złączyły. Całowali się, nie przejmując się resztą świata. Od tej pory nie liczyło się nic innego, tylko ich miłość.
wielbię, ubóstwiam, kocham. kurna, uwielbiam no !
OdpowiedzUsuń31 yrs old Structural Analysis Engineer Esta Shimwell, hailing from Victoria enjoys watching movies like "Dudesons Movie, The" and Homebrewing. Took a trip to Redwood National and State Parks and drives a Ferrari 250 LM. kolejny
OdpowiedzUsuń